 |
Forum o koniach
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy miałaś kiedyś problemy z czyszczeniem konia? |
Tak, praktycznie co jazdę muszę czyścić konia, który tego nie lubi, a ja sobie z tym nie radzę. |
|
0% |
[ 0 ] |
Tak, ale umiem sobie z tym poradzić. |
|
44% |
[ 4 ] |
Parę razy, nie zawsze. |
|
44% |
[ 4 ] |
Raz, nie więcej |
|
0% |
[ 0 ] |
W ogóle, ale słyszałam/widziałam takiego/o takim koniu. |
|
11% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 9 |
|
Autor |
Wiadomość |
liquay
Fuhren Mylady
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 12:54, 26 Maj 2007 Temat postu: czyszczenie i siodłanie... |
|
|
Wiele razy spotykałam się z koniem, który wyjątkowo nie lubił czyszczenia. Jest to bardzo 'popularne' wśród koni zachowanie, jednak nie bardzo lubiane przez ludzi, którzy muszą takie konie oporządzać. Znam konie, które, chociaż idealne na jeździe, przy czyszczeniu i siodłaniu sprawiają sporo kłopotów. Znam osoby, które zawsze zanim przyjadą zastrzegają sobie: "ale koń będzie już wyczyszczony i osiodłany, tak?". Ja lubię konie czyścić i siodłać; to pierwsze powinno konia relaksować, rozluźniać. Powinno dać możliwość zwierzęciu i człowiekowi, aby chociaż trochę się zapoznali. Mimo wszystko, w boksie wychodzi tyle złych i dobrych nawyków konia! Jakby nie było, nie powinno czyścić się konia w boksie - przynajmniej ja wyznaję taką szkołę - że boks to dom konia i nic nie powinno mu niczego tam zakłócać, w niczym przeszkadzać.
Z reguły konie, które kopią, gryzą, straszą etc. przy czyszczeniu muszą mieć ku temu jakiś określony powód - najczęściej podczas czyszczenia na nie krzyczano, bito, czy na siłę orano mu skórę nieodpowiednią szczotką, albo kiedy tylko się ruszył, strzelano mu z bata w głowę czy w zad. Konie nie są z natury złośliwe - osobniki, które przejawiają takie cechy, są usuwane z hodowli, żeby takich narowów przekazywać nie mogły.
Drugą sprawą jest to, że oprócz winy człowieka, niektóre konie takie zachowania podpatrują u innych i naśladują; tak samo jak przy tkaniu, łykaniu i innych tego typu narowach. Bo przecież dla konia to sama korzyść - przestraszy jeźdzca (zwłaszcza, jeśli to drobna osóbka, albo początkujący), czyli odwlecze nieprzyjemny moment zapinania popręgu. Najczęściej 'ofiarami' takiego zachowania u koni bywają osoby niezdecydowane, kobiety czy drobni początkujący.
Należałoby takiego konia wysłać na 'przeszkolenie' u kogoś zdecydowanego, chociaż nie używajęgo przemocy, który przywyczaiłby naszego konia z powrotem do czyszczenia i nauczyłby go, że to nie okropne katusze i wynaturzone tortury tylko coś, co ma pomóc mu się zrelaksować, wyciszyć, przygotować do jazdy, poznać jeźdzca (A może jest tak flegmatyczny i powolny, że koń musi sterczeć na 3 nogach 15 minut, żeby wyczyścił mu kopyto? A może jest za bardzo energiczny, wykonuje nagłe, szybkie ruchy, które straszą naszego rumaka? Może jest spokojny, opanowany, a może jest nieśmiały, cichy i nie ma siły przebicia?) i konia.
Piszcie o swoich problemach, sposobach radzenia sobie z problemami przy czyszczeniu, czy może o koniu, który miał jedno miejsce/sposób czesania/ulubioną szczotkę, dzięki której maksymalnie się relaksował? Piszcie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Dadzia
Nowoczesny Monty Roberts
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 20:56, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Znam dwie maksymalnie wystraszone kobyły. Tarantki po wyźrebieniu, są z nimi ogromne kłopoty... Ale taka jest prawda, że my zaczniemy po dobroci, a ktoś siłą ręki nam to zniszczy.
Jedna kobyła przy czyszczeniu, skłonna jest do przysiśnięcia człowieka do boksu, czyszczenie pod brzuchem wiąże się z wymachiwaniem kopytami, kwiczeniem. Druga kobyła przy czyszczeniu w miare ok, ale przy ubieraniu i podciąganiu popręgu się zaczyna... aż żal opisywać, tak jak na jeździe; łydka- oddanie z krzyża, bat- cudna masa baranów. A jeszcze do tego dochodzi strach o źrebaki... mało przyjemne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oollcciiaa
Begonia
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:44, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
ee tam da sie przyzwyczaic ja tam juz przywyklam ze kopie hehheh chociaz na poczatku bylo ciezko... ale w koncu ja sie neia opiekuje i wiel ona dla mnie znaczy... i to prawda trzeba to wszystko rrobic na spokoj... bo aktualnie jak ja czyszcze juz prawie nei kopie a to jest duzy sukces.... a co do 2 tarantki to czysciciz si eda gorzej jezdzci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dadzia
Nowoczesny Monty Roberts
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 21:58, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
I tak zawsze sceptycznie będę nastawiona do obecności takich koni w stajni rekreacyjnej, gdzie zaczyna się od podstaw.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
liquay
Fuhren Mylady
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 18:31, 30 Maj 2007 Temat postu: konie szkółkowe |
|
|
Dadzia napisał: |
I tak zawsze sceptycznie będę nastawiona do obecności takich koni w stajni rekreacyjnej, gdzie zaczyna się od podstaw. |
No i właśnie, takich koni najwięcej jest w stajniach szkółkowych. I to są konie, na których dzieci uczą się jeździć. Od początku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dadzia
Nowoczesny Monty Roberts
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 19:07, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Niestety. Obcowanie z takimi końmi wiąże się z podwyższonym prawdopodobieństwem nieszczęścia, bo jak osoba, która wsiądzie na powiedzmy drugą, czy trzecią lonżę, utrzyma się podczas popisu i buntu konia, skoro jest na samym początku nauki prawidłowego dosiadu i czujności? Nie można zapominać, że lonżujący nie ma wpływu na zachowanie takiego konia, bo to tylko zwierzę. Nie wspominając już o obcowaniu z ziemi, gdzie potrzebna jest asertywność ze strony człowieka, która życie może uratować, a osoba boi się konia? Gotowa katastrofa, a nowicjusz już zniechęcony do bycia z tymi zwierzętami.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
liquay
Fuhren Mylady
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 20:52, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Konie, które niepoprawnie zachowują się przy czyszczeniu to z reguły konie szkółkowe, rekreacyjne, na których jeżdżą wszyscy, bez znaczenia, czy ten ktoś umie jeździć, czy nie. Takie konie są uderzane szczotkami, kopytnikami czy innymi przedmiotami służacymi do czyszczenia, niektórzy machają nimi jak szaleni, strasząc niepotrzebnie i tak już bojącego się konia. Zauważyłam, że konie sportowe, mające do czynienia z niewieloma jeźdzcami, z reguły są świetnie ułożone, doskonale zachowują się podczas czyszczenia, a następnie podczas siodłania. Nie trzeba ganiać się z nimi po padoku, żeby takiego złapać. Koń jest po prostu grzeczny, zasłynie potem jako Koń-Ideał. Tylko że taki Koń-Ideał to zasługa wielu osób, które tym koniem od początku zajmowały się i pracowały z nim profesjonalnie. Konie szkółkowe często chodzą tylko i wyłącznie pod 'lonżowiczami', nie wsiadają na nie osoby doświadczone, tylko po to, aby od czasu do czasu 'pokazać' rozleniwionej i rozmemłanej Iskierce, że czasami trzeba na jeździe popracować. Drugą sprawą jest to, że konie siebie nawzajem naśladują - daje się to zaobserwować zwłaszcza przy narowach, takich jak tkanie, łykanie itd.
Poza tym, jeśli koń zauważy, że jeśli wyszarpnie kopyto początkującemu jeźdzcowi czy postraszy zębami, często unika czyszczenia. I (nie)dobrze. Bo komu z nas chciałoby się sterczeć na jednej (koń - na trzech) nodze i czekać, aż ktoś skończy grzebać ci w...kopycie? Nie sądzę. I chyba to jest klucz całego problemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oollcciiaa
Begonia
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:56, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
tak tylko ze jedna z klaczy przed dlugi okres czasu czyscila 1 albo 2 soboy i to z wielka delikatnoscia, teraz tych osob moze jest 5
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
liquay
Fuhren Mylady
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 21:01, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
U-ła. Olcia, o co chodzi z tą klaczą i pięcioma osobami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oollcciiaa
Begonia
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:40, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
no bo genralnei czyscilo ja sie na lince... przy braniu nog kopala, przy czyszczeniu piersi gryzla ( gryziee) przy czyszczeniu pod brzucem kopala( kopie) i czyscilam ja ja p.zaneta i Fred.. teraz czyscisie ja juz na uwiazie ale i tak kopie itp. przy dawaniu nog potrafi kopnac,, i wiel osob ba do niej zachamowanie.. nie dziwie sie po tym co wyczynia ;[ no i nikt z rekreacji jej nie czysci.. c
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oollcciiaa
Begonia
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:40, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
no bo genralnei czyscilo ja sie na lince... przy braniu nog kopala, przy czyszczeniu piersi gryzla ( gryziee) przy czyszczeniu pod brzucem kopala( kopie) i czyscilam ja ja p.zaneta i Fred.. teraz czyscisie ja juz na uwiazie ale i tak kopie itp. przy dawaniu nog potrafi kopnac,, i wiel osob ba do niej zachamowanie.. nie dziwie sie po tym co wyczynia ;[ no i nikt z rekreacji jej nie czysci.. c
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oollcciiaa
Begonia
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:41, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
no bo genralnei czyscilo ja sie na lince... przy braniu nog kopala, przy czyszczeniu piersi gryzla ( gryziee) przy czyszczeniu pod brzucem kopala( kopie) i czyscilam ja ja p.zaneta i Fred.. teraz czyscisie ja juz na uwiazie ale i tak kopie itp. przy dawaniu nog potrafi kopnac,, i wiel osob ba do niej zachamowanie.. nie dziwie sie po tym co wyczynia ;[ no i nikt z rekreacji jej nie czysci.. c
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
liquay
Fuhren Mylady
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 20:42, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
u mnie w stajni stoi klacz, Rala, której nie można wiązać, bo na sto procent się wyrwie... Czyszcząc ją, trzeba uwiąz trzymać w ręku, co jest wyjątkowo niewygodne. No ale cóż... właściciele nie robią nic, żeby temu problemowi zaradzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oollcciiaa
Begonia
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:36, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
a probowalas przewiazac uwiaz wokol pyska konia zn przez chrapy... kon ciagnac za ryj sam siebie dusi i po chwili odpuszcza i stoi spokojnie... bo ta klaczka z naszej stajni tak robila pare raz miala przez ryj powiesila sie - a teraz juz stoi grzecznie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
liquay
Fuhren Mylady
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 12:32, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
To znaczy wiesz - ja tego konia oporządzałam raz czy 2 razy, no i ona nie jest moja. Myślałam nad takim rozwiązaniem, ale... jej właścicielom chyba na czymś takim nie zależy, więc ja nie będę się brać na układanie nie swojego konia. Im to najwyraźniej nie przeszkadza. Chyba sama wiesz, jak mogłoby się to skończyć, gdybym zaczęła ją sama wychowywać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|