|
Forum o koniach
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oollcciiaa
Begonia
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:35, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
niom... co jak co ale PNH powinno sie tylko i wylacznie stosowac... a nei jakies bicie itp... eehs.. anajgorzej jesli kon dostaje za nic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
krolik
Administrator/Loordoowaa
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 600
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu :P
|
Wysłany: Czw 20:02, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
nioo niestety ale tak jest chociaz w przypadku mojego czasami watpie ze da sie osiagnac cos bez przemocy ale w glebi duszy o tym wiem, dostal kilka razy w skrajnych przypadkach gdy np..atakuje i odrazu mowie gdy sie go odpedza rekoma i tak jak Dadziu mowilas na poczatku watku to on jeszcze bardziej biegnie bez zadnych skrupulow..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
liquay
Fuhren Mylady
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 9:35, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A mnie jakoś naturalne jeździectwo nie pociąga. Pewnie będziecie wieszać na mnie psy, ale już mówię dlaczego. Mieliśmy w stajni taką siwą klacz, Cekinię. Cekinę próbowano robić na naturalnie, ale że się na tym nie znano, to przegrano całą sprawę i zamiast wynieść z tego naturalnego coś pozytywnego, to klacz nadal boi się folii. Oficjalnie się przyznam, że ja się na tym nie znam, i za to się nie biorę. Ja swoje konie robię po angielsku (niektórzy ten sam sosób biorą za niemiecki) i myślę, że jest ok. Lubię popatrzeć, jak konie i ludzie tworzą takie zgrane pary... Oparte na wspólnym zaufaniu. Człowiek w 100 procentach zna psychikę swojego konia, ich 'relacje' opierają się na partnerstwie. Przy stylu klasycznym w oczy rzuca się dominacja człowieka. Ale z drugiej strony... Według mnie, ale to moje osobiste zdanie, to wygląda ładniej i bardziej estetycznie, jeśli koń chodzi w siodle, ogłowiu... Jeżdżenie 'luzikowo' jakoś mnie nie pociąga. I tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dadzia
Nowoczesny Monty Roberts
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 10:32, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Powiem Ci, że moje uczucia do PNH też bywają mieszane. Rozmawiałam z intruktorką na ten temat i w pewnym stopniu przekonała mnie do tradycyjnych metod opierających się na dominacji człowieka i właśnie tej jeździe "nieluzakowatej", a z drugiej strony obserwując postępy w PNH znajomej i jej konia, to szczena mi opada PNH jest bardzo trudne, to fakt, bo wymaga niesamowitej cierpliwości, opanowania i ogromnej wiedzy, czego przy koniach często nam brakuje. To praca, praca i praca, ale przynosi wiele radości dla konia jak i właściciela, ale patrząc przez pryzmat mnie i kiedyś mojego konia, myślę, że stosować będę mieszane style.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
liquay
Fuhren Mylady
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 18:37, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nieumiejętne próby wprowadzenia/stosowania PNH prowadzą to ogromnych problemów z koniem. To tak, gdyby matematyki miał was uczyć wojskowy. Możliwe, że ten wojskowy będzie umiał trochę tej matematyki, jednak nie umie jej na tyle, żeby dobrze ją wyłożyć, no i żeby ta jego nauka skończyła się tym, że z matmy będziemy coś umieć. I tak też jest z PNH. Niektórzy biorą się do tego bez uprzedniego przygotowania. Ja będę trzymała się tego, co umiem, i kombinować nie będę, bo, szczerze mówiąc, boję się negatywnych skutków. Wsio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dadzia
Nowoczesny Monty Roberts
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 21:26, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dlatego organizowane są kursy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
liquay
Fuhren Mylady
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 20:39, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Oollcciiaa napisał: |
niom... co jak co ale PNH powinno sie tylko i wylacznie stosowac... a nei jakies bicie itp... eehs.. anajgorzej jesli kon dostaje za nic |
Liberum veto! Niestosowanie PNH nie oznacza od razu, że koń jest lany za wszystko i wszędzie. Można stosować metodę angielską (niemiecką) czy trenować konie w westernie, a przy tym niekoniecznie konia trzeba bić. Ja jeżdżę bez bata, na klasycznych ostrogach. Teraz pewnie powiesz; "Ostrogi są gorsze!". Zaprzeczam. Ostrogi nie są gorsze, jeśli używa się ich w umiejętny sposób. Ale odbiegam od tematu.
Podsumowując; koń może dostać wpierdziel niezależnie od sposobu szkolenia. A metoda klasyczna nie opiera się tylko i wyłącznie na bacie, bo wbrew temu co myślisz, WSZYSTKIE metody opierają się na dążeniu do współpracy i przyjaźni z koniem. Wszystkie. Chyba, że ktoś już naprawdę...
P.S. Przepraszam za słownictwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dadzia
Nowoczesny Monty Roberts
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 12:38, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się. Każda metoda ma na celu zbliżenie człowieka i konia, dążenie do współpracy. Próbować można wszystkiego, a PNH to próba wejścia w świat koni jako zwierząt stadnych i wykorzystania ich instynktów, naturalnych zachowań. Każda kolejna metoda wymaga innej postawy człowieka, ale warto podkreślić słowo metoda, co nie oznacza próby sił, czy braku wiedzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oollcciiaa
Begonia
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:34, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
dokladnie... na PNH w suemi sie nie zanm wiec tego nie stosuje, i wiem ze konia trzeba czami ukarac bo sama to kiedys tam zrobilam... ale nie zeby bic za nic
i jestem zdania ze dobrze uzyte ostrogi sa lepsze od zle urzytego bata
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dadzia
Nowoczesny Monty Roberts
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 19:38, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Bat i ostrogi mają chyba inne zastosowanie? Bat jako kara, a ostrogi ruch do przodu. Mylę się?
W PNH kara fizyczna, sprawienie bólu, nie ma jakiejkolwiek podstawy, ponieważ koń jest zwierzęciem prześladowanym, uciekającym, a ból fizyczny sprawiany mu przez człowieka (tutaj drapieżnika) sprawia, że koń traci do nas zaufanie, szacunek. Pierwsze co będzie starał się robić, to ucieczka, a kiedy to mu się nie uda, zwyczajnie atakuje. Biciem nic nie zdziałasz, efektów większych po "klapsie" nie będzie, a w przyszłości to się na nas zemści. "Człowiek najczęściej zapomina, ale nie wybacza, a koń wybacza, ale nie zapomina" P.P.
To poglądy Parellowskie, w które głęboko wierzę. Inna sprawa to przestawienie się z nabytych nawyków, na nową, lepszą naukę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oollcciiaa
Begonia
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:36, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
no walsnei.. te nawyki..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
liquay
Fuhren Mylady
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 13:02, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dadzia napisał: |
Bat i ostrogi mają chyba inne zastosowanie? Bat jako kara, a ostrogi ruch do przodu. Mylę się? |
Ostrogi i bat mogą być stosowane również jako kara, również jako ruch do przodu. Ostrogi często są stosowane jako 'przedłużenie' łydki (delikatny nacisk) i jako kara - mocniejszy nacisk.
A propos karania konia, pozwolę zacytować sobie fragment z książki Wojciecha Mickunasa (swoją drogą, miałam przyjemność spotkać go na zawodach - powiedział, że jestem tak mała, że ten koń chyba w ogóle mnie nie czuje xD) 'Trener radzi':
'(...) Są jeźdzcy, którzy uważają, że kara ma większe znaczenie niż pomoce jeźdzca! (...) Niewątpliwie każda kara jest bez sensu, jeśli fachowy obserwator nie może zrozumieć, za co koń został ukarany. Jakże więc koń może pojąc, za co go karamy? (...)
Przy stosowaniu kary każdy jeździec musi sobie postawić 3 zasadnicze pytania:
1. Czy kara jest rzeczywiście konieczna? (w razie wystąpienia wątpliwości lepiej z niej zrezygnować)
2. Jaki rodzaj kary i w jakim wymiarze powinien być zastosowany?
3. Kiedy należy ukarać?
Ad. 1:
Przed ukaraniem jeździec musi się zastanowić, czy koń rzeczywiście odmawia mu posłuszeństwa, czy też go nie zrozumiał, a może nie był w stanie wykonać postawionego zadania. (...) Niesprawiedliwa kara może łatwo prowadzić do oporu. (...) W żadnym wypadku strach nie może spotkać się z karą, gdyż obawa przed nią w przyszłości zwiększy jeszcze lękliwość.
Ad. 2:
Jeździec musi znać dokłądnie temperament i wrażliwość konia, jak również rozumieć jego zdolność pojmowania lub stopień wyszkolenia. (...) Obojętne i skłonne do lenistwa konie mogą być karane ostrzej, natomiast gorące, ostre i pilne - łagodniej. Te ostatnie często przyjmą wzmocnione działanie pomocy jako karę.
Na przykład przy stosowaniu ostróg ważne jest, by jeździec znał ich stopień ostrości oraz odpowiednio regulował siłę działania ostrogi.
Należy zawsze pamiętac, że ostroga jako pomoc i jako kara stanowi ostatnią rezerwę.
Granica między użyciem bata jako pomocy i kary jest również bardzo płynna. Przyłożony lub lekko trącający bat zaliczany jest do pomocy, krótkie uderzenie jest już karą.
Ad.3:
Kara musi nastąpić niezzwłocznie po przewinieniu, inaczej mija się z celem. (...)
Przy niechęci do ruchu naprzód w grę wchodzą łydki, ostrogi, palcat lub bat. Przy oporze przeciw skróceniu tempa - wodze. Ta metoda karania musi być użyta tylko wtedy, kiedy wszystkie inne sposoby zawiodą.
George Morris w rozdziale swojej ksiązki zatytułowanym "Punishment and Reward" podaje przykład kary i nagrody w procesie szkolenia konia:
"...naciskamy łydkami boki konia (kara), aby przekazać mu sygnał do zakłusowania , koń rusza kłusem w rytmie i tempie, o jakie nam chodziło - zwalniamy nacisk łydek (nagroda). Zamykamy dłoń na wodzy (kara), aby koń zwolnił tempo, a gdy zareagował na ten sygnał rozluźniamy rękę (nagroda). "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dadzia
Nowoczesny Monty Roberts
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 22:00, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Hmm.. wywnioskowałam z tego, że przy dawaniu łydki do kłusa, czy galopu, jak i przy dawaniu sygnału do zatrzymania, bądź zwolnienia tempa karzę konia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oollcciiaa
Begonia
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:00, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
noja tez to zrozumialam tak jak dadzia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
liquay
Fuhren Mylady
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 15:01, 08 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
ja tylko cytuję xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|